Jak co roku w pierwszą niedzielę lipca, tj. 2.07.2000r. wyruszyła z naszej parafii Jubileuszowa Ślubowana Pielgrzymka do Piekar Śl. Miała ona charakter dziękczynny, bowiem wszyscy pątnicy dziękowali Bogu za wstawiennictwem Matki Bożej Piekarskiej za wszelki łaski Roku Jubileuszowego, a przede wszystkim za rozpoczęte Dzieło Nawiedzenia naszych rodzin przez Obraz Matki Bożej Uzdrowienie Chorych. Zebrani na placu przykościelnym pielgrzymi swoją liczebnością zaskoczyli O. proboszcza Wojciecha Węglickiego, który nie ukrywał radości z tego, że poprowadzi tak liczną pielgrzymkę. Nasze śpiewy i modlitwy wzbudzały zainteresowanie mieszkańców miast, przez które przechodziliśmy. Zapewne dziwił niejednego z nich nasz radosny nastrój, mimo padającego co jakiś czas deszczu. Ale psychologię pielgrzymowania zrozumieć może tylko ten, kto chociaż raz był pątnikiem. Czas wędrowania umilały nam liczne konkursy, które prowadził O. Proboszcz. Wspomnieć trzeba, że każdy zwycięzca otrzymywał nagrodę - niespodziankę. Radosny i pełen optymizmu nastrój O. Proboszcza udzielił się wszystkim, nawet słońcu, które nie opuszczało już nas aż do godzin popołudniowych. Po przybyciu do Piekar i krótkim odpoczynku O. Proboszcz odprawił nabożeństwo Drogi Krzyżowej z wypominkami na Kalwarii. O godzinie 12.00 w Bazylice odbyła się uroczysta Msza św. w intencji pielgrzymów naszej parafii, którą celebrował O. Wojciech Węglicki. Trzeba tu wspomnieć, że w Drodze Krzyżowej i Mszy św. uczestniczyło już ponad 300 parafian, bowiem inni dojechali jeszcze do Piekar, by razem z pielgrzymami dziękować Bogu i Matce Bożej Piekarskiej za wszelkie łaski i prosić o opiekę na dalszy czas Roku Jubileuszowego. O godzinie 15.00 zgromadziły nas w Bazylice Nieszpory Maryjne połączone z błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Droga powrotna - chociaż w deszczu - nie zasmuciła naszych serc. Modlitwami, śpiewem i żartami O. Proboszcza dzielnie stawialiśmy czoła strugom deszczu. Po godzinie 18.00 przybyliśmy do naszego Kościoła, witani i błogosławieni przez Ojców Kamilianów. Zwieńczeniem naszego pątniczego trudu było nabożeństwo dziękczynne, w którym uczestniczyli pielgrzymi i członkowie ich rodzin. Myślę, że Jubileuszowa Ślubowana Pielgrzymka do Piekar Śl. na długo pozostanie w naszych sercach jako szczególne przeżycie religijne. Pani Lucyna Jubileuszowa Ślubowana Pielgrzymka do Piekar Śląskich była kolejnym pięknym i ważnym wydarzeniem Roku Świętego, jaki przeżywała nasza Parafia. Prawdziwą radością jest fakt, że wzięło w niej udział ponad 200 pątników, co jest absolutnym rekordem. Dowodzi to również tego, że coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć istotę Roku Jubileuszowego. Jest on dla nas wszystkich "Rokiem łaski od Pana", w którym człowiek powinien znaleźć czas na osobistą refleksję, nawrócenie, pokutę, trud, wyrzeczenie i ofiarę, a te wartości właśnie najpełniej wyraża pielgrzymka. Wędrując do Piekar Śląskich czuliśmy nie tylko radość wspólnie pokonywanej drogi, ale przede wszystkim byliśmy razem i stanowiliśmy jedność. To pozwalało nam w modlitwie, wspólnym śpiewie, w humorze i dobrej zabawie nieść Bogu i Jego Matce, to co zakryte, dyskretne, owiane tajemnicą, co nas niepokoi, zasmuca, a nawet rozdziera serca. Każdy z nas bowiem śpiewa, modli się, ale również myśli o swoich rozterkach i kłopotach. Pielgrzymka uczy tego, aby "cieszyć się z cieszącymi i płakać z płaczącymi". Mimo trudów i kaprysów pogody; mimo bolących nóg i potu na czole, dzielnie doszliśmy do celu i szczęśliwie powróciliśmy do swoich domów. Nic bardziej nie uraduje twego serca, jak widok pielgrzymki, która ciągnie się tak daleko, że nie widać jej końca, bo wielu ludzi zdecydowało się wyruszyć razem z nami. Jest za co Bogu dziękować, gdy w pielgrzymce widzi się wszystkie stany parafii: dzieci, młodzież, całe rodziny oraz starszych, którzy dzielnie dotrzymują nam kroku. Człowieka ogarnia wzruszenie, gdy na postoju w lesie, jedni podchodzą do drugich i dzielą się ze sobą prowiantem, który wzięli sobie na drogę. W takiej atmosferze ktoś jeden częstuje ciastem, ktoś inny proponuje wypicie kawy, herbaty lub jakiegoś zimnego napoju. Aż chce się iść w takiej pielgrzymce, gdzie ludzie gorliwie się modlą, z ochotą śpiewają, znają się na żartach i potrafią pięknie się bawić. Taka też była ta nasza Jubileuszowa Ślubowana. Myślę, że długo będziemy o niej pamiętać i wspominać. Wiele bowiem serca i miłości włożyliśmy w jej organizację i przebieg. Chciałbym więc z całego serca podziękować wszystkim dzielnym i wytrwałym Pątnikom, którzy wzięli udział w naszej Jubileuszowej Pielgrzymce. Dziękuję wszystkim, którzy układali pytania do konkursów, zakupili nagrody, nieśli w czasie pielgrzymki: krzyż, transparenty, lizaki oraz nagłośnienie. Idąc w tej pielgrzymce daliście piękne świadectwo Waszej wiary i miłości do Boga oraz Jego Matki. Dla mnie zaś Wasz liczny i wzruszający udział jest dowodem, że wciąż mam wspaniałych Parafian, dla których dobro duchowe parafii jest najważniejsze. Z wyrazami wdzięczności |