Kropla miodu
czyli jak się rodzi wojna
|
Przed laty w pewnej wsi jakiś kupiec założył sklep spożywczy. Pewnego dnia drzwi sklepu otworzyły się i wszedł pierwszy klient. Był to pasterz z pobliskiej wsi. Trzymał w ręce sękaty kij, a wielki wspaniały pies towarzyszył mu.
- Dzień dobry, mój przyjacielu - powiedział uprzejmie pasterz. - Potrzebuję trochę miodu.
Sprzedawca podszedł do pasterza i spytał, czy ma ze sobą słoik?. Gdy ten pokazał naczynie, sprzedawca wlał mu miodu. Gdy jednak zagłębiał łyżkę w słoju z miodem i wlewał go do słoika pasterza, jedna kropla spadła mu na ziemię.
W tym momencie... mucha, która zjawiła się nie wiadomo skąd, rzuciła się na tę kroplę. Kot sklepikarza, który udawał, że śpi skulony w kącie, zauważył jednym okiem manewr muchy. Wyskoczył niczym sprężyna i rozpłaszczył muchę jednym uderzeniem łapy. Do tego momentu pies pasterza nie dostrzegł kota. Jednak rozgniewany nagłym ruchem kota, swego odwiecznego wroga, warknął i rzucił się na biedne zwierzę, kły i pazury poszły w ruch... Nim ludzie mogli zrobić cokolwiek, kot leżał sztywny u nóg swego pana.
- O przeklęta bestia! Mój biedny kotek... - wołał sprzedawca. Zaślepiony złością chwycił pierwszy ciężki przedmiot, który znalazł się w zasięgu jego ręki i uderzył kilkakrotnie psa.
- Masz za swoje! To ciebie nauczy!. Uderzony w głowę biedny pies padł martwy na ziemię tuż obok kota.
Pasterz zaczął rozpaczać: - Dzikus! Zabójca! Morderca mego psa! Mojego jedynego przyjaciela! Co teraz zrobię? Patrz, jak kończą tacy, jak ty!. Pasterz ujął swój kij i oszalały ze złości zatłukł na śmierć sklepikarza.
Tymczasem wieść o śmierci sklepikarza rozniosła się z jednej ulicy na drugą. Żałobne bicia dzwonów mieszały się mieszały się z okrzykami złości i zemsty, z płaczem i lamentami. Mężczyźni, kobiety i dzieci zbiegli się ze wszystkich stron. Obezwładnili pasterza i pobili go śmiertelnie. Zwłoki pasterza leżały obok zwłok sklepikarza, psa, kota i muchy...
W górach, w pobliskiej wiosce, z której pochodził pasterz rozległy się nawoływania:
- Na pomoc! Zabili naszego pasterza! Musimy go pomścić!. Mieszkańcy wsi uzbrojeni w kamienie, łopaty i widły zaatakowali pobliską wieś, w której mieszkał sklepikarz. Ich zemsta była straszna. Zabijali, plądrowali, podpalali. Przeciwnicy odpowiedzieli podobną zaciekłością. Wkrótce z dwóch wsi pozostały tylko zgliszcza i spustoszenie.
Tak się złożyło, że dwie sąsiadujące ze sobą wioski leżały na granicy dwóch państw. Król pierwszego kraju, powiadomiony o zniszczeniu wsi granicznej, rozgniewał się, zwołał sztab i wypowiedział wojnę drugiemu państwu i jego władcy. Ten tak samo odpowiedział zbrojną interwencją. Wybuchła wojna straszliwa i śmiertelna. Dwa kraje stanęły w ogniu. Minęła zima, wiosna i lato, a pola uprawne zamieniły się w pola bitewne, miasta w fortece, a ludzie zabijali się nawzajem. Tylko nieliczni, którzy w cudowny sposób przeżyli to piekło, pytali siebie i ciągle jeszcze pytają się, jak i dlaczego wszystko to się zaczęło... i jak można było tego uniknąć.
Opracował: O. Wojciech Węglicki OSCam.
|
|
Kącik liturgiczny
Intencje Mszalne c.d.
W poprzednim odcinku naszego "Kącika Liturgicznego" mówiliśmy o formułowaniu intencji mszalnych, o ich logicznej i zrozumiałej i zwięzłej treści. Teraz chcemy się zająć rodzajem intencji mszalnych.
Ze względu na ilość intencji dzielimy je na pojedyncze i zbiorowe. Intencja pojedyncza dotyczy określonych osób lub okoliczności i zamawiana jest tylko przez jedną osobę. Natomiast intencja zbiorowa nie musi być ściśle określona, a jeśli nawet jest, to składa się ona z więcej niż jednej intencji i zamówiona jest przez co najmniej dwie osoby.
Inny rodzaj intencji to tzw. "intencje polecone". Ich specyficzny charakter wywodzi się bardziej z lokalnych tradycji niż z samych przepisów prawa kościelnego. Intencje takie zamawia się na zasadzie anonimowości, ponieważ nie czyta się ich w kościele. Msza św. w tych intencjach odprawiana jest codziennie przez określony czas, np. miesiąc. Istotą tych intencji jest polecenie Bogu kogoś szczególnie bliskiego, a już zmarłego, bądź prośba o Bożą interwencję w jakiejś konkretnej i trudnej sytuacji.
Są również intencje gregoriańskie. Najczęściej jest to jedna, konkretna intencja, którą odprawia się podczas Mszy św. o tej samej nazwie, nieprzerwanie przez 30 dni. Msze św. gregoriańskie zamawia się zazwyczaj po śmierci kogoś bliskiego z rodziny. Odprawianiem takich intencji zajmują się przede wszystkim Zakony.
Od czasu do czasu wierni zamawiają intencje anonimowe lub określane jako "Bogu wiadome". Wówczas dla ich określenia używa się następującego sformułowania: "W pewnej intencji." Przy czym taki rodzaj intencji jest rzadko spotykany i występuje wtedy, kiedy osoba zamawiająca nie chce lub nie może oficjalnie wypisać treści swej intencji.
Całkiem inny rodzaj intencji mszalnych reprezentują intencje okolicznościowe lub w
różnych potrzebach. Pierwsze z nich wiążą się z konkretnym wydarzeniem np. jubileuszem małżeńskim, urodzinami, dniem imienin, rocznicą istnienia jakiejś instytucji itp. Drugie natomiast zamawiane są wtedy, gdy zaistnieje konkretna potrzeba ich odprawienia. Najczęściej jest to potrzeba ogólna np. "o szybkie zakończenie wojny", "o pokój na świecie", ale również "o pomyślne zdanie egzaminów" czy też "na rozpoczęcie lub zakończenie roku szkolnego".
Na końcu warto wspomnieć jeszcze o istnieniu intencji stałych lub
narzuconych przez prawo kościelne, które trzeba odprawiać bez względu na wszystko. Do tego zobowiązuje kapłana kompetentna władza kościelna papież lub lokalny biskup. Przykładem jest tu intencja "za żyjących i zmarłych Parafian", którą kapłan powinien odprawić raz w tygodniu, a najlepiej w niedzielę, na sumie parafialnej.
Mówiąc o intencjach należy podkreślić, że ściśle wiążą się one z odprawianą Eucharystią. W Kościele Katolickim bowiem obowiązuje zasada: "Msza św. jest wtedy, kiedy jest intencja". Jedynie w niedzielę kapłan powinien odprawić Mszę św., nawet jeśli nie miałby intencji. Ponadto Kościół wyraźnie podkreśla, że wierny nie płaci za Eucharystię, a jedynie poprzez intencję angażuje się finansowo w koszt utrzymania kościoła i jego funkcjonowanie. Warto więc zamawiać Msze św. ponieważ jest to szczególna okazja, w której kapłan wraz z Ludem Bożym modli się w naszych konkretnych sprawach.
Opracował: O. Wojciech Węglicki OSCam.
|