Wioska Kolorowa leżała na skraju dużego głośnego świata. Żyjące tam rodziny były bardzo szczęśliwe. Dzieliły się wszystkim i pomagały sobie w każdej potrzebie. Dzieci miały dużo miejsca do zabawy, a dorośli wiele czasu poświęcali innym. Rodziny w tej wiosce nie były bogate. Pracowały, jak ludzie na całym świecie, ale praca sprawiała im radość. W tej wiosce i w mieszkających tam ludziach było coś wyjątkowego. Kiedy świeciło słońce, wszyscy mogli zobaczyć kolorową sieć rozpostartą nad wioską. Sieć była tak spleciona, że przez jej maleńkie oczka nic złego nie mogło do wioski przeniknąć. W promieniach słońca mieniła się wszystkimi kolorami i promieniała radością, a każdy, kto przed nią stał, był ogromnie
zdumiony.
Ludzie z dużego miasta widzieli szczęście mieszkańców Kolorowej i zaczęli im zazdrościć. Próbowali im je skraść. Ale dotarli tylko do kolorowej sieci rozpiętej nad wioską. Nic złego nie mogło przez nią
przeniknąć. Wszystko odbijało się od niej, jak od muru.
Mali i duzi mieszkańcy Kolorowej dziwili się czasem, że na zewnątrz życie było tak inne niż u nich.
|
|
Pewnego dnia rozniosła się plotka: ludzie w dużym mieście żyją szczęśliwiej niż my. Ci inni ludzie są bogatsi od nas. - Coraz więcej osób o tym mówiło. Plotka ta stawała się coraz głośniejsza. Coraz więcej mieszkańców Kolorowej tłoczyło się na skraju wioski i patrzyło z tęsknotą na duże miasto, które wieczorem mieniło się wieloma kolorowymi światłami.
"Chcemy do dużego miasta!" - zawołali najpierw tylko nieliczni, a potem przyłączyło się do nich coraz więcej osób. "Ale nie możemy pójść, kolorowa sieć przeszkadza nam w tym" - zawołali inni. "W takim razie wytnijmy w niej dziurę!" - zaproponowali mieszkańcy.
Nie trwało to długo, już ktoś nadszedł i dużymi nożycami wyciął w sieci wielki otwór tak, że można przez niego wyjść na zewnątrz. Najpierw tylko nieliczni wychodzili przez ten otwór. Ale wystarczyło to, by zwiększyć niepokój małych i dużych mieszkańców Kolorowej.
Ludzie, którzy wracali przez otwór w sieci, opowiadali takie dziwne historie o dużym mieście. Były tam wysokie domy, że wszystkie rodziny z wioski znalazłyby w nich wystarczająco dużo miejsca. Opowiadali o sklepach i domach towarowych; o pieniądzach przechowywanych w dużych bankach; o biżuterii kobiet i bogactwie mężczyzn. Opowiadali o wielu samochodach i pociągach, które wjeżdżały w głąb ziemi...
Coraz więcej osób przechodziło przez otwór w kolorowej sieci, wycinano w niej wciąż nowe przejścia. Mali i duzi mieszkańcy Kolorowej poszukiwali wielkiego szczęścia. W Kolorowej wszystko się zmieniło. Rodzicie nie mieli już czasu dla swoich dzieci. Wieczorem zostawiali je same i jechali do dużego miasta, aby się tam zabawiać. Starsi musieli teraz często długo czekać, aż ktoś im pomógł. Wszyscy byli zajęci tylko sobą.
|
|
Ustawiono tabliczki z napisami: "Gra w piłkę zabroniona" albo: "Nie deptać trawników". Nikt już nie zatrzymywał się w lesie ani na łące. Wszyscy w pośpiechu biegli po ulicach i wołali do siebie: "Nie mamy czasu!" Każdy chciał zarabiać więcej niż pozostali, każdy marzył o sławie i bogactwie.
Ludzie postawili sobie przed nazwiskiem tytuły i kazali się tak do siebie zwracać. Niepokój, zawiść i kłótnie coraz bardziej się rozprzestrzeniały. Mali i duzi mieszkańcy Kolorowej stawali się coraz bardziej nieszczęśliwi.
Kolorowa siatka była już od dawna podziurawiona w wielu miejscach. Tylko gdzieniegdzie jeszcze się trzymała. Coraz mniej było osób, które miały czas dla siebie nawzajem i rodzin trzymających się razem. Tu i tam ludzie się jeszcze zatrzymywali i patrzyli na kolorową siatkę, która - kiedy świeciło słońce - błyszczała promiennie. A potem szli smutni dalej i myśleli o dawnych czasach, gdy kolorowa sieć rozpościerała się jeszcze nad całą wioską.
Niektórzy potajemnie zaczęli ją reperować i łatać dziury w różnych miejscach. A jeśli się im to udało, szczęście wracało i ludzie opowiadali o tym pozostałym. Wspólnie marzyli o tym, że kolorowa siatka pewnego dnia znowu będzie osłaniała całą wioskę i że wtedy wróci do nich szczęście.
Człowiek przez całe swoje życie poszukuje szczęścia, choć wydaje się jemu, ze jest ono takie dalekie i nie możliwe do zdobycia. Człowiek chce być szczęśliwy, ale tak jak mówi to opowiadanie, zbyt często rezygnuje z prawdziwego szczęścia.
|