- dziś z Gerardem Golasz -

Naszym rozmówcą jest dzisiaj Pan Gerard Golasz - zdobywca wieży hi-fi firmy "Philips", głównej nagrody w Loterii Charytatywnej zorganizowanej z okazji 5 Rocznicy Powstania Gazety Parafialnej "Głos Św. Jana Chrzciciela".

Joanna:
Na początku rozmowy proszę, aby się pan przedstawił wszystkim naszym Czytelnikom.

Pan Gerard:
Oczywiście. Nazywam się Gerard Golasz. Mam 50 lat. Urodziłem się w Lubszy Śl. Jestem z zawodu elektrykiem. Dzięki swoim uprawnieniom posiadam Zakład Elektryczny, a tym samym mam możliwość prowadzenia od dłuższego czasu robót przy instalacji elektrycznej w naszym nowym jak i starym kościele. Mam dwie córki - Hannę i Agatę. Starsza córka Hanna kieruje Restauracją Mc`Donalds w Sosnowcu, a młodsza córka Agata jest pielęgniarką i pracuje w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach - Ligocie.
Moja żona Renata jest Technikiem Odzieżowym. W roku 2000 po 34 - latach pracy w Zakładach Przemysłu Odzieżowego "Tarmilo" doczekała się upragnionej emerytury.

Joanna:
Wiemy, że w Loterii "Głosu Św. Jana Chrzciciela" wygrał pan główną nagrodę - wieżę stereo. Ile losów pan zakupił i gdzie tkwi szczęście, które pana właśnie spotkało?

Pan Gerard:
Prawdę mówiąc, to ja zakupiłem jedynie dwa losy numer 14 i 37. Nie liczyłem na to, że wygram. Raczej chciałem wesprzeć szczytny cel Loterii, jakim było dokończenie remontu salek parafialnych dla naszych dzieci. Jak się później okazało szczęśliwym losem był ten oznaczony numerem 14. Radość moja była tak wielka, że od razu nie potrafiłem wypowiedzieć ani słowa. Po prostu zabrakło mi słów. Wzruszenie ogarnęło mnie całego. Nie spodziewałem się, że "czternastka" okaże się dla mnie numerem szczęśliwym, dzięki któremu zdobędę nagrodę główną. Jeśli chodzi o szczęście, to bardzo trudno go spotkać w życiu. Ze szczęściem jest podobnie jak z loterią, możesz go mieć i wygrać, albo wszystko stracić.
Muszę jeszcze dodać, że wspomniane dwa losy nabyłem po usłyszeniu informacji o zorganizowaniu Loterii przez Ojca proboszcza w naszym kościele.

Joanna:
Proszę nam powiedzieć, czy ktoś skłonił Pana do zakupu biletów Loterii, czy też była to Pana osobista decyzja?

Pan Gerard:
W zasadzie to do zakupu losu nikt mnie nie nakłaniał. Sam podjąłem tę decyzję. Gdzieś w głębi serca myślałem sobie o zrobieniu radości najbliższej rodzinie, gdybym oczywiście wygrał w Loterii. Drugim jednak, ważniejszym powodem było wsparcie drobną ofiarą dzieła wykończenia, nowych salek katechetycznych na placu budowy. Ponadto samą Loterię uważałem za świetną zabawę dla nas wszystkich, której dodatkowo przyświecał szczytny cel. Muszę się przyznać, że całym sercem popieram wszystkie akcje, które wnoszą jakieś dobro w życie i rozwój naszej parafii.

Joanna:
Proszę nam powiedzieć: Jaka była Pana reakcja, na wieść o tym, że właśnie pański los wygrał i okazał się szczęśliwy?

Pan Gerard:
Dwukrotnie sprawdziłem swój los niedowierzając. Zrobiło mi się gorąco. Przez chwilę bałem się nawet ujawnić. Wciąż nie wierzyłem, że to ja zdobyłem główną nagrodę. To było wspaniałe. Takie szczęście. Nie zapomnę tej chwili do końca mego życia.
Wcześniej, gdy nabyłem losy w kościele, nie przyszło mi w ogóle do głowy, że mogę wygrać jakąkolwiek nagrodę, a jednak...

Joanna:
Na zakończenie naszej rozmowy spytam: Czy chciałby Pan przekazać coś Czytelnikom naszej gazety parafialnej "Głos Św. Jana Chrzciciela"?

Pan Gerard:
Z największą przyjemnością. Przede wszystkim chciałem podziękować Ojcu proboszczowi Wojciechowi Węglickiemu za kolejny dobry pomysł i, że to właśnie my parafianie możemy uczestniczyć w realizacji tych pomysłów. Natomiast wszystkich moich przyjaciół, kolegów znajomych, zachęcam do brania udziału w różnych loteriach, konkursach i festynach organizowanych w naszej parafii. Myślę, że obok wspaniałej zabawy, będziemy się mogli również przyczyniać do wspierania różnych parafialnych dzieł i inicjatyw. Tam bowiem, gdzie jest dobro, tam można spokojnie ofiarować swój grosz, a czasem nawet wygrać.
Z Nowym Rokiem życzę Ojcu proboszczowi oraz całej Redakcji "Głosu Św. Jana Chrzciciela" wielu łask i Błogosławieństwa Bożego, coraz większej liczby czytelników oraz realizacji wszystkich zamierzonych planów.

Joanna:
Dziękuję za rozmowę i życzę, aby nagroda umilała każdy dzień pańskiego życia, wnosząc w niego samą piękną i pełną ducha muzykę.

Pan Gerard:
Również bardzo dziękuję.

Rozmawiała: Joanna Gawliczek


Obok głównej nagrody, Loterii z okazji 5 Rocznicy Powstania "Głosu św. Jana Chrzciciela", którą była wieża stereo hi-fi firmy "Philips" rozlosowano również 49 innych, równie atrakcyjnych nagród. Wśród nich znalazło się:

10 kalendarzy pocztówkowych na Nowy 2001 Rok;
10 płyt kompaktowych z najpiękniejszymi, polskimi kolędami;
10 albumów do zdjęć fotograficznych;
6 kalkulatorów;
5 zestawów szkolnych dla dzieci;
5 układanek z puzzli;
3 walkmany firmy "Philips"

Wszystkich naszych Parafian i Czytelników "Głosu Św. Jana Chrzciciela" informujemy, że dzięki Waszemu udziałowi w Loterii zdobyliśmy dodatkowe środki finansowe w wysokości 2000 zł. na wykończenie salek katechetycznych, znajdujących się na placu budowy nowego kościoła. W sumie rozprowadziliśmy ponad 500 losów. Każdy, kto nabył los naszej Loterii ma swój osobisty udział w budowie i wykończeniu salek parafialnych. My natomiast ze swej strony składamy serdeczne "Bóg zapłać" wszystkim uczestnikom Loterii. Planujemy w przyszłym roku również zorganizować taką Loterię, ponieważ zainteresowanie wiernych przerosło nasze oczekiwania. Jeszcze raz zwycięzcom i uczestnikom Loterii z serca dziękuję.

O. proboszcz

Poprednia stronaPowrót do menuNastępna strona