PUDEŁKO
Bajka nie tylko dla dzieci

Zbliżały się Święta Bożego Narodzenia. W tym gorącym czasie przygotowań, ludzie mają zwyczaj kupowania lub robienia sobie nawzajem prezentów. Również i Natalka przygotowywała podarunek na Boże Narodzenie.

Właśnie owijała pudełko w piękny, kolorowy papier, zużywając go przy tym bardzo dużo i robiąc na pudełku duże kokardy.

"Co robisz!?" - skarcił ją ojciec. "Tak tylko zniszczysz cały swój papier. Czy wyobrażasz sobie, ile to kosztuje?".

Dziewczynka z załzawionymi oczami skryła się w kącie, mocno przyciskając do serca swoje pudełko. Wiedziała bowiem, że tatuś od pewnego czasu przychodzi do domu zdenerwowany i wszczyna z mamą awantury. Ponadto jest jakiś smutny, przygnębiony. Sprawia wrażenie, jakby coś go męczyło i zatruwało serce. W takim stanie łatwo go było rozzłościć. Dlatego też Natalka postanowiła sobie, że ten robiony przez nią prezent ofiaruje właśnie tatusiowi w dzień Bożego Narodzenia.

Czas biegł szybko, a Święta były tuż tuż. W wigilijny wieczór, stąpając lekko jak ptak, Natalka zbliżyła się do taty, który jeszcze siedział za stołem i położyła przed nim pakunek w ozdobnym papierze.

"Tatusiu, to dla ciebie" - wyszeptała.

Ojciec zmiękł, bo w tym momencie przypomniał sobie, że jeszcze kilka dni temu był dla swojej córki ostry i zgryźliwy, a tymczasem ona po tym wszystkim przynosi mu w darze podarunek.

Uśmiechnął się pod nosem, chcąc w ten sposób okazać swoje zadowolenie. Rozwinął powoli tasiemkę, rozpakował kolorowy, złocisty papier i powoli otworzył pudełko. Było puste.

Niespodzianka wydała się mu niemiła i rozzłościła go ponownie. Nie wytrzymał. Wybuchnął:

"Zmarnowałaś tyle papieru i tyle tasiemek, aby zapakować w nie puste pudełko?"

Duże oczy dziewczynki ponownie wypełniły się łzami:

"Tatusiu" - rzekła Natalka, przecież to pudełko nie jest puste. Wypełniłam je tysiącem pocałunków".

Zdumiony ojciec spojrzał na zapłakane dziecko. Po raz pierwszy w życiu nie wiedział co powiedzieć, po prostu zaniemówił z wrażenia, a na jego policzkach pojawiły się dwa ogromne rumieńce zawstydzenia.

Dziś w jednym z zakładów pracy można spotkać człowieka, który na swoim biurku, trzyma pudełko po butach. Wszyscy mówią, że jest puste.

"Nie!" - zaprzecza mężczyzna. Ono jest wypełnione miłością mojej córki.

Przed nami Święta Bożego Narodzenia. Nic dziwnego, że są one przez ludzi tak bardzo umiłowane. Bo któżby nie kochał atmosfery wigilijnego stołu, życzeń wypowiadanych sercem czy wreszcie tych prezentów, które znajdujemy pod choinką.

Warto jednak przy okazji tych pięknych, rodzinnych Świąt pomyśleć o tym co jest najbliższe mojej mamie, ojcu, bracie, siostrze, mojej żonie, mężowi, dzieciom. Czasem myślimy, że drogi lub markowy prezent załatwi sprawę. Tymczasem takim pięknym darem Świąt Bożego Narodzenia, może być jeden z tysiąca soczystych i pełnych miłości całusów, który właśnie składam na policzku drogiej mojemu sercu osobie.

W dzisiejszych czasach, kiedy możemy mieć wszystko, albo prawie wszystko, nie czujemy się bezpieczni. Dobrobyt bowiem odziera człowieka z wartości duchowych i pragnień. Prześcigając się w świątecznych prezentach zapominamy o prostych gestach szacunku i miłości, które przecież nic nie kosztują, a jednak rzadko po nie sięgamy. Niech nadchodzące Święta Bożego Narodzenia, pomogą nam zrozumieć, że w szczerym pocałunku jest zawsze więcej dobroci i wdzięczności niż w najlepszym prezencie.

GŁOS ŚW. JANA CHRZCICIELA

CZASOPISMO PARAFII ŚW. JANA CHRZCICIELA I ŚW. KAMILA

Adres Redakcji: Parafia św. Jana Chrzciciela i św. Kamila, ul. Bytomska 22, 42-606 Tarnowskie Góry

Wszelkie prawa zastrzeżone. Przedruk w całości lub częściach tylko za zgodą Autorów.


Poprednia stronaPowrót do menu