Pod koniec maja b.r. otrzymaliśmy drogą internetową list od naszego Misjonarza w Gruzji O. Pawia Dyla, w którym przesyła On wszystkim naszym Parafianom i indywidualnym Ofiarodawcom, serdeczne podziękowania za udzieloną Misji pierwszą pomoc materialną, w postaci kompletu ornatów we wszystkich kolorach liturgicznych i stół kapłańskich. Z największą radością publikujemy jego treść. Subject: Podziękowania z Gruzji dla Parafii Tarnogórskiej "Kto pełni dzieła miłosierdzia ten nigdy nie zbłądzi" (św. Kamil de Lellis) Czcigodny o. Wojciech wraz ze Wspólnotą Parafialną! Błogosławieństwo Pana Boga niech zawsze będzie z Wami. Pozdrawiam Ojca bardzo serdecznie, a z Nim cała Tamogórską Parafię. Dzisiaj otrzymałem wysłaną od Was paczkę. Nie wiem jak Wam dziękować. Po prostu brak mi słów. Ornaty są cudowne!!! Dziękuje także za inne podarunki. Paczka została otwarta w Moskwie, lecz myślę, że nic nie zginęło. Za kilka dni będę obchodził swoją pierwszą rocznicę święceń kapłańskich. Nie mógłbym sobie wymarzyć piękniejszego prezentu, niż ten, który otrzymałem od Was. Ojcze Wojciechu! Bardzo się też ucieszyłem z Twojego listu. Jestem szczęśliwy wiedząc, że w Polsce są Współbracia i ludzie wielkiego serca, którzy troszczą się o mnie i o moich parafian. Jak Ojciec się czuje? Ja czuje się dobrze. Bardzo się cieszę, że mogę pracować tu w Gruzji. Nasza kamiliańska obecność jest tu tak bardzo potrzebna. Często jednak czuję się bezradny wobec wszechobecnej biedy. Większość mieszkańców Gruzji żyje w skrajnej nędzy. Emeryci całymi miesiącami nie otrzymują emerytury (wynosi ona 9$ na miesiąc). Pensje są także bardzo niskie (te lepsze 40$ ), a ceny w sklepach bardzo wysokie, często wyższe niż te we Włoszech czy w Polsce. Bardzo trudno, a często wręcz niemożliwe jest znalezienie pracy. Tysiące rodzin pozbawionych jest podstawowych środków do życia. Głównym problemem przeciętnego Gruzina jest znalezienie pożywienia dla siebie i dla dzieci. Bardzo często w swojej pracy spotykam matki samotnie wychowujące dzieci. Ich mężowie wyjechali do Rosji "za chlebem" i już stamtąd nie wrócili. Te biedne kobiety, pozbawione pracy i jakiejkolwiek pomocy, czynią nadludzkie wysiłki, aby nakarmić swoje dzieci. Tysiące kobiet zajmuje się sprzedażą papierosów przy drogach i na dworcach. Często jednak muszą patrzeć na to, jak ich dzieci przez wiele dni przymierają głodem. Trudno także opisać beznadziejne położenie ludzi chorych i starych. Opieka lekarska w szpitalu jest w pełni płatna. Płaci się za łóżko, za pościel, za wyżywienie, opiekę lekarską i pielęgniarską. Jeden dzień pobytu w szpitalu kosztuje ok. 35$. Osoba pozbawiona środków materialnych nie może nawet marzyć o pobycie w szpitalu. Karetka pogotowia przyjeżdża tylko w takim wypadku, gdy jest pewne, że zostaną zwrócone koszty. Ceny operacji są niebotyczne od 300$ te najprostsze, jak woreczek żółciowy lub wyrostek, do 1200$ i więcej. Bardzo mało osób stać na leczenie. Codziennie przychodzą do nas ludzie z prośbą o zakupienie lekarstw. Sytuacja ludzi starych jest jeszcze trudniejsza. W Tbilisi są dwa Domy Opieki, przy czym całkowicie pozbawione dotacji państwowych. Większość personelu, który tu pracuje od wielu już miesięcy nie otrzymuje wynagrodzenia, a przy tym jest w wieku pensjonariuszy. Praca jest dla nich miejscem gdzie 3 razy dziennie mogą zjeść skromny posiłek. Pomoc uzależniona jest często od pieniędzy. Na szczęście w naszej poliklinice wszystko jest bezpłatne. Brakuje nam jednak lekarstw, które nie możemy sprowadzać ze względu na obowiązujące w Gruzji przepisy prawne. Drogi Ojcze ! Dziękuję jeszcze raz bardzo gorąco za wszelką pomoc! Dziękuję także tym wszystkim, którzy pomogli w zakupie szat liturgicznych. Bardzo się cieszę z obrazu Matki Bożej Uzdrowienie Chorych, który mam nadzieję otrzymać. Bardzo proszę o przesianie Nowenny do Matki Bożej Uzdrowienie Chorych i Św. Kamila, które chcę przetłumaczyć na język gruziński. Drogi Ojcze! Jeszcze za życia śp. o. Pawła został założony w naszej wspólnocie Fundusz św. Kamila. Zbieramy w nim wszystkie pieniądze, które posyłają nam różni ofiarodawcy, przede wszystkim z Włoch, na potrzeby biednych. Dzięki temu Funduszowi możemy pomagać wielu potrzebującym osobom. Pieniądze przeznaczamy przede wszystkim na pomoc matkom samotnie wychowującym dzieci i na zakup lekarstw dla chorych. Bardzo trudno mi o tym pisać. Nie chcę być źle wychowany i ciągle prosić o jeszcze więcej. Nie proszę jednak dla siebie. Jeśli Ojciec będzie uważał to za słuszne, mogę podać numer naszego konta, gdzie można będzie przesyłać pieniądze na pomoc dla mieszkańców Tbilisi. Każda choćby najmniejsza, lecz płynąca z serca pomoc, jest bezcenna. Przede wszystkim proszę o modlitwę. Jest ona o wiele cenniejsza od wszystkiego, co możecie mi posłać. Jako członek Bractwa Matki Bożej Uzdrowienie Chorych proszę o wstawiennictwo u tronu Tarnogórskiej Pani. Ja także obiecuje modlić się za Ojca i za wszystkich, którzy duchowo i materialnie mnie wspomagają. Jutro odprawie w tej intencji Msze Świętą. Polecam Ojca i całą Parafię opiece Matki Bożej Uzdrowienie Chorych i Św. Kamila. Z Bogiem! O. Paweł Wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się bliższych
informacji lub wspomóc naszą Misję Kamiliańską w Gruzji prosimy o kontakt
telefoniczny, listowny, lub osobisty: |