| HISTORIA
      NASZEJ PARAFII W naszym piśmie rozpoczynamy publikację
      cyklu artykułów poświęconych powstaniu i działalności parafii św.
      Jana Chrzciciela i św. Kamila w Tarnowskich Górach. Chcemy w miarę
      naszych skromnych możliwości jak najdokładniej przybliżyć Parafianom
      historię placówki duszpasterskiej, która liczy sobie przeszło 53 lata,
      a swymi początkami sięga końca XIX wieku.Korzystając z okazji pragniemy serdecznie
      podziękować Ojcu Diakonowi Andrzejowi Galbierzowi, Kamilianinowi, za współpracę
      z nami i udostępnienie nam potrzebnych dokumentów.
 Powstanie Domu w Tarnowskich Górach
      a później parafii p.w. św. Jana Chrzciciela ma swoją długą i ciekawą
      historię. Sięga ona bowiem aż do roku 1884, do daty wygnania Kamilianów
      z Francji. Zmuszeni do opuszczenia terytorium Francji, Kamilianie przybyli
      do Holandii. Tam w mieście Roermond Założyli klasztor, który stał się
      jednocześnie pierwszym domem zakonnym utworzonej w 1903 roku Prowincji
      Niemieckiej. Następnie w 1900 roku Kamilianie, na terenie Niemiec w
      Heidhausen (Westwalia), rozpoczęli budowę pierwszej katolickiej lecznicy
      dla alkoholików, która w 1902 roku rozpoczęła swoją działalność. W
      tym samym czasie, kiedy budowano wspomnianą lecznicę, umiera 30 grudnia
      1900 roku ks. prob. Karol Nerlich, apostoł walki z alkoholizmem wśród
      ludności Górnego Śląska. W testamencie pozostawił on śląskim
      Kawalerom Maltańskim, działkę budowlaną z zabudowaniami w Popielowie,
      koło Opola, z poleceniem, aby tam została urządzona lecznica dla nałogowych
      alkoholików. ciąg dalszy na str.2
  |  | ŻYCIE
      RELIGIJNE I SAKRAMENTALNE NASZYCH PARAFIAN Kończący się rok sprzyja dokonywaniu podsumowań,
      sporządzaniu statystyk, ocenianiu tego co było dobre, a co złe, co nam
      się udało, a czego jeszcze musimy się uczyć. Żegnamy stary rok próbując
      ocenić na ile był on dla nas dobry, co zmienił w naszym życiu
      osobistym i religijnym, jakimi doświadczeniami nas ubogacił. Jednocześnie
      witamy Nowy Rok, który przynosi nam nadzieję, nowe siły do twórczej
      pracy, optymizm, a przede wszystkim większą motywację do dalszego życia.
      Jest więc okazja, aby zniechęcenie, pesymizm życiowy i trudności sfery
      religijnej człowieka obrócić w zwycięstwo wiary, nadziei i miłości.Patrząc na
      życie religijne i sakramentalne dnia wczorajszego, z nową wiarą
      wyczekujemy jutra, już dziś podejmując walkę z tym wszystkim, co nas
      oddala od Chrystusa, Kościoła i Bliźniego.
 Dla porównania publikujemy dwie statystyki z roku 1994 i 1995.
      Dane statystyczne pozostawiamy refleksji naszych Czytelników.
 |